sobota, 24 listopada 2012

Challenger Cup: Marek Łyszczarz i Adam Kierzkowski na podium w Ostravie

Medaliści skoku (od lewej): Marek Łyszczarz (POL),
Nguyen Ha Thanh (VIE) oraz Michael Fussenegger (AUT)
24. listopada w czeskiej Ostravie zostały rozegrane zawody cyklu Challenger Cup. Srebro w skoku zdobył Marek Łyszczarz, natomiast brąz powędrował do Adama Kierzkowskiego.

Wczorajsze kwalifikacje były szczęśliwe dla reprezentantów naszego kraju, bowiem "biało czerwoni" wywalczyli aż 7. miejsc w finałach. Dziś potwierdzili tylko, że na arenie międzynarodowej liczą się z nimi najlepsi.

Na ogromne brawa i gratulacje zasłużył srebrny medalista skoku przez stół gimnastyczny - Marek Łyszczarz. Zawodnik z Gdańska uległ jedynie świetnie dysponowanemu Wietnamczykowi - Nguyen Ha Thanh. Dla Łyszczarza drugie miejsce w Ostravie dało kolejny sukces, bo w całym cyklu Challenger Cup na Polaka nie było mocnych i za nim znalazły się takie sławy jak m.in. Flavius Koczi, Igor Radivilov czy Tomas Gonzales Sepulveda. Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna - FIG uhonorowała Marka specjalną statuetką.


Drugi medal dla "Orłów" wywalczył specjalista ćwiczeń na poręczach - Adam Kierzkowski. Nie od dziś wiadomo, że zawodnik pochodzący z Warszawy jest jednym z najlepszych na świecie na tym przyrządzie. Kierzkowski stanął na trzecim stopniu podium przegrywając ze zwycięzcą Olegiem Verniaievem z Ukrainy oraz Nguyenem Ha Thanh z Wietnamu. Tuż za podium ze stratą nieco ponad jednej dziesiętnej do Adama uplasował się Roman Kulesza

Medaliści poręczy (od lewej): Nguyen Ha Thang (VIE),
Oleg Verniaiev (UKR) i Adam Kierzkowski (POL)

W męskich finałach mieliśmy jeszcze jednego przedstawiciela. Był nim Adam Rzepa. Gimnastyk z Bydgoszczy wszedł do finału jako rezerwowy, gdyż ze startu na drążku wycofał się Roman Kulesza. Dla młodego zawodnika, który dopiero przeciera szlaki międzynarodowych zawodów na najwyższym poziomie to wielki sukces. Adam zajął 6. pozycję. Drążek wygrał Bart Deurloo z Holandii.

Szanse na medale miały także nasze reprezentantki. Niestety zabrakło nieco szczęścia i krążków jednak nie było. Mimo wszystko Gabriela Janik wraz z Moniką Frandofert mają się czym pochwalić. Pierwsza z wymienionych - Gabriela, zajęła 7. miejsce w skoku i 5. miejsce na poręczach asymetrycznych. Monika natomiast miała pecha na równoważni. Gdyby nie upadki byłaby szansa na podium, tak niestety pozostało 8. miejsce.

Podobnie jak Marek Łyszczarz, statuetkę zwyciężczyni całorocznego cyklu otrzymała nieobecna w Ostravie - Marta Pihan-Kulesza. Szczecinianka wygrała klasyfikację ćwiczeń na poręczach asymetrycznych. Nagrodę w jej imieniu odebrał jej mąż - Roman.

Wyniki ostatniej edycji Challenger Cup pokazują nam, że mamy w Polsce na prawdę świetnych zawodników. Gimnastyka sportowa jest bardzo trudnym sportem i niestety w naszym kraju nie jest znana. Mamy się czym chwalić, dlatego proszę Was, udostępniajcie, lajkujcie, linkujcie - może dzięki temu informacje o gimnastyce trafią do szerszego grona odbiorców i ten przepiękny sport zyska na popularności. 

Wyniki: