![]() |
| Teng Haibin (CHN) wykonuje element Dmitrienko w ćwiczeniu na poręczach |
Dzisiejszy finał drużynowy mężczyzn 43. Mistrzostw Świata w gimnastyce sportowej przysporzył wielu pięknych i niepowtarzalnych emocji. Do ćwiczenia ostatniego zawodnika nie było pewne, kto stanie na najwyższym stopniu podium. Po raz 10. w historii złoty krążek mistrzostw świata powędrował do Chin. Na miejscu drugim znaleźli się Japończycy, natomiast na trzecim reprezentanci Stanów Zjednoczonych.
Chińczycy od początku pokazywali, że aspirują do miana mistrzów. Rozpoczęli znakomicie na koniu z łękami. Ciężko uznać jakikolwiek przyrząd, który byłby najlepszy dla Chińczyków, ponieważ reprezentują oni najwyższy poziom na każdym z nich. Potwierdzili to, ćwicząc do końca zawodów wręcz bezbłędnie. Jedyną wpadkę na poręczach zaliczył Teng Haibin. Chińczyk upadł całym ciałem na żerdź po wykonaniu salta pod poręczami z całym obrotem. Największe emocje zapewnił nam ostatni chiński zawodnik dzisiejszego finału Zou Kai. Trzykrotny złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie dynamicznie i bezbłędnie zaćwiczył na planszy. Ćwiczenia wolne w końcu są jego domeną. Chińczycy zdołali poprawić swoje miejsce z kwalifikacji i wygrali z reprezentacją Japonii o nieco ponad dwa punkty.
Japończycy po idealnym starcie w kwalifikacjach byli faworytami w dniu dzisiejszym. Niestety, gospodarze nie wytrzymali presji, i te dwa punkty, które stracili do Chińczyków, oddali na ostatnim przyrządzie. Zwycięstwo było w zasięgu ręki, ale upadek Yusuke Tanaki i Kohei Uchimury rozwiał wszelkie marzenia. Obaj zawodnicy nie złapali elementu Kovacs. Całość finału w wykonaniu Japończyków była nieprawdopodobna. Nieprawdopodobnie też stracili złoty medal mistrzostw świata.
Mimo wszystko gospodarze imprezy mieli szczęście w nieszczęściu. O jedną setną punktu za Japończykami znaleźli się reprezentanci USA. Gimnastyków ze Stanów Zjednoczonych poprowadził ich najlepszy wieloboista - John Orozco. Na słowa uznania zasłużył również Jonathan Horton, który przez cały finał dopingował swoich kolegów pod podium.
Za podium znaleźli się Rosjanie, którzy przy ostatniej zmianie plasowali się na trzeciej pozycji o dwie dziesiętne przed Amerykanami. Znakomity wynik w tegorocznym "mundialu" osiągnęła reprezentacja Ukrainy. Nasi sąsiedzi zajęli piątą lokatę. Zdecydowanie zawiedli Niemcy, którzy zapowiadali walkę utrzymanie brązowego medalu. Równie słabo wystartowali Koreańczycy, którzy jak co roku powtórzyli festiwal puszczeń na drążku wraz z upadkami. Reprezentacja Rumunii bez Mariana Dragulescu uplasowała się na ostatniej ósmej pozycji, ze względu na niezaliczony skok Mariusa Barbecara.
Wyniki:
